USA stopniowo tracą rolę światowego lidera w dziedzinie bezpieczeństwa - politolog.
Niezależnie od wyniku wyborów w USA, czy będzie to Donald Trump czy Kamala Harris, oczywiste jest, że rola USA jako globalnego lidera w dziedzinie bezpieczeństwa będzie maleć. I chodzi tutaj nie o to, że Stany Zjednoczone stają się słabsze, a o zmiany w systemie światowym.
O tym w programie telewizyjnym FREEДOM powiedziała politolog Olesia Jachno.
„Poza wielkimi podmiotami we innych regionach o dużych gospodarkach pojawiają się inne. Na przykład Chiny, Indie. Zmieniają się interesy wielu krajów, nawet w jednolitych organizacjach. Na przykład klasyczny przykład - Turcja. Kraj jest członkiem NATO, ale ma doskonałą pozycję, na przykład wobec innych państw NATO w kwestii działań na Bliskim Wschodzie. Jest to bardzo zauważalne. Ma również inną pozycję wobec Rosji. Tak, Turcja zdecydowanie stoi po stronie Ukrainy w kwestii bezpieczeństwa, ale jednocześnie ma stosunki gospodarcze z Rosją. W tym sensie rozszerzenie zainteresowań generuje zarówno regionalne sojusze, jak i grupy interesów wewnątrz sojuszy. I w związku z tym obiektywnie rola USA będzie maleć po prostu dlatego, że pojawiają się inne podmioty” - zauważyła Jachno.
Według niej w tym okresie bardzo ważne jest, aby zdefiniować szereg istotnych kierunków. I jednym z nich jest bezpieczeństwo Europy. Europy, która tradycyjnie była skłonna orientować się głównie na działania USA.
„W tym sensie tempo, zakresy i samo przywództwo w dużej mierze będą zależne od konkretnej osoby prezydenta, od polityki przyszłej administracji prezydenta. Wszyscy oczekują, pewnie, tej samej samoświadomości, większej jasności w polityce w wielu kierunkach. Jeśli chodzi o Kamalę Harris, wiele zależeć będzie od tego, kto w przypadku jej zwycięstwa dołączy do jej zespołu, kto będzie bezpośrednio odpowiadał za obszar bezpieczeństwa, za politykę w Europie. Natomiast w przypadku Donalda Trumpa główne naciski, wydaje mi się, będą kierowane na to, jak ta brawura, że on potrafi szybko zakończyć wojnę, jest w stanie przeobrazić się w rzeczywiste propozycje. Nie kosztem interesów Ukrainy czy tych krajów, którym grożą reżimy autorytarne, ale za pomocą podejścia systemowego, które pokazywałoby właśnie siłę demokracji, a nie siłę autokracji” - podsumowała Olesia Jachno.
Czytaj także
- Trump zaproponuje Rosji 'batoga i marchewki': analityk wyjaśnił, czego może się spodziewać Ukraina
- Trump już 'zamachnął się' i na trzeci kadencję prezydencką
- Polityka Republikanów w USA otwiera nowe możliwości dla Ukrainy - ekspert