Droga życia: w jakim stanie jest droga ewakuacyjna z kierunku Pokrowskiego.

Droga życia: w jakim stanie jest droga ewakuacyjna z kierunku Pokrowskiego
Droga życia: w jakim stanie jest droga ewakuacyjna z kierunku Pokrowskiego

Droga, która prowadzi z kierunku Pokrowskiego do Dniepra, od dawna nazywana jest 'drogą życia', ponieważ ta droga ewakuacyjna jest najszybsza. Z powodu stanu drogi pracownicy medyczni i pojazdy często wymagają naprawy, ale najcenniejsze dla rannego - czas - także się marnuje. O stanie drogi ewakuacyjnej opowiada 'Glavkom', powołując się na 'Suspilne. Dnipro'.

Według słów wojskowego służby medycznej 'ULF' Mykoły, obecnie na tej drodze powstały duże doły, przez co trzeba zwalniać lub omijać po drodze gruntowej obok. Oczywiście, taka droga nadaje się tylko na suchą pogodę. Ponadto mówi, że z powodu stanu drogi - pracownicy medyczni muszą ciągle naprawiać pojazdy.

Ucierpieją i koła, a zawieszenie bardzo często wymaga naprawy. To pierwsze, co psuje się na tych drogach. Jakiś samochód działa, inne są w naprawie. Naprawiamy je na zmianę, żeby nie było tak, że wszystkie naraz przestaną działać - zauważył żołnierz.

Szef służby odbudowy infrastruktury w regionie Ołeksandr Kołomiijcew informuje, że prace nad naprawą dróg zostały wznowione. Na to wykorzystane zostaną fundusze przeznaczone na utrzymanie dróg o znaczeniu państwowym.

Priorytetem dla nas są drogi krajowe, międzynarodowe i regionalne. Następnie pracujemy nad drogami lokalnymi. Te drogi były zaplanowane do naprawy w 2022 roku. Teraz ta droga jest dla nas priorytetowa i wykonujemy naprawy łatania - poinformował Kołomiijcew.

Wcześniej szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow stwierdził, że walki o Hostomel i Moszczun pokrzyżowały plany Rosji dotyczące szybkiego zdobycia Kijowa, mając wpływ na dalszy rozwój operacji wojennej. O tym informuje 'Glavkom', powołując się na oświadczenie Budanowa w wywiadzie dla 'Ukrinformu'.

Centralnym elementem planu było desantowanie taktycznego desantu powietrznego na pasie w Hostomelu. I samoloty były w powietrzu. To ogólnie znane fakty. Ale ostatecznie zniszczyliśmy te plany razem z oddziałami Gwardii Narodowej, które były tam w punkcie stałej dyslokacji, prowadząc pierwsze walki. I w końcu stworzyliśmy warunki, w których Rosjanie nie mogli tam wylądować ani jednym samolotem - powiedział Budanow, zauważając, że drugim był Moszczun, i gdyby Moszczun upadł, Rosjanie weszliby do Kijowa.

Przypominamy, że szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow jeszcze na trzy miesiące przed rozpoczęciem pełnowymiarowej inwazji, w listopadzie 2021 roku, dokładnie prognozował drogi natarcia i kolejność działań wroga.


Czytaj także

Reklama