Specnaz SBU opowiedział o jednostce, która jest „maszyną do wykonywania nierzeczywistych zadań”.
Jednostka operacji specjalnych „Alfa” wykonuje skomplikowane zadania wojenne. Szef SBU Wasyl Maliuk regularnie odwiedza bojowników na froncie. O tym opowiedział jeden z żołnierzy specnazu zespołu „Mich Team” z CSO „A” SBU podczas programu „Z duszy do duszy”.
„Centrum operacji specjalnych „A” jest maszyną, która rusza do przodu i stawia czoło wrogowi. Jest zadanie - jest jego realizacja. Walczymy na całym froncie, zwłaszcza tam, gdzie jest gorąco. Nie możemy opowiadać o skali operacji, ponieważ nie możemy ujawniać wszystkich swoich sekretów wrogiemu” - powiedział specnazowiec.
Według niego, bojownicy innych jednostek mają większą motywację, wiedząc, że obok są specnaziści SBU.
„Wow, „Alfa” będzie z nami!” - taką reakcję obserwujemy, gdy przychodzimy z pomocą innym jednostkom na froncie. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy specjalistami w swoim fachu” - powiedział specnazowiec z CSO „A” SBU.
Specnazowiec opowiedział, że kierownictwo Służby regularnie odwiedza bojowników na froncie.
„Gdy ich widzimy, zyskujemy jeszcze większą motywację. Każda wizyta do nas towarzyszy szefowi SBU Maliuk. Zna on prawie wszystkich osobiście i zawsze znajduje słowa wsparcia” - podkreślił specnazowiec.
Przypomnijmy, wcześniej stało się znane, że grupa „Rating” przeprowadziła badanie opinii publicznej na zlecenie Unii Europejskiej. Poziom zaufania do SBU w tej ankiecie osiągnął 73% i stał się najwyższy od całej niepodległości.
Czytaj także
- Prokurator Generalny Ukrainy Kostin złożył rezygnację z powodu skandalu z fałszywymi niepełnosprawnościami
- Zelenski rozpoczął wielką kontrolę systemu MSEC z powodu machinacji z niepełnosprawnością