"Wszyscy ich chwalili". Burmistrz Netishyna zareagował na sprawę karną dotyczącą wadliwych dronów.
Burmistrz Netishyna w obwodzie chmielnickim, Oleksandr Supruniuk, zaprzeczył informacjom Służby Bezpieczeństwa dotyczącym zakupu niskiej jakości dronów FPV dla potrzeb ukraińskich sił zbrojnych od stołecznego przedsiębiorstwa "Dronika". W komentarzu dla "Głównego Dowodzenia" urzędnik dostarczył wideo dowody pracy tychże BPLA na linii frontu, a także powiedział oświadczenia jednego z wojskowych:
"Dziś był szturm, 300-500 m od pozycji. Zniszczyliśmy trzy czołgi, trzy transportery opancerzone i trzy bojowe wozy piechoty. Pokażcie naszej wspólnocie znaczenie dronów na froncie".
Jak zaznaczył Supruniuk, od wojskowych napływają wiele listów z podziękowaniami za dostarczone drony FPV. Ponadto, przedstawiciele "Dronika" darmowo szkolili dwóch nauczycieli z Netishyna w montażu dronów.
Zgodnie z informacją burmistrza, drony od "Dronika" zostały dostarczone do ponad 60 brygad i jednostek wojskowych.
"Nikomu nie było zarzutów. Tylko chwalili" - dodał Oleksandr Supruniuk.
Służba Bezpieczeństwa i Policja Narodowa zablokowali schemat defraudacji budżetu państwowego na zakup BPLA dla Sił Obronnych. Według śledztwa, machinację zorganizował dyrektor prywatnej firmy z obwodu kijowskiego, specjalizującej się w produkcji systemów bezzałogowych.
Według źródeł z "Głównego Dowodzenia", podejrzanym jest właściciel i dyrektor "Dronika", Bohdan Dovbysh. Jego przedsiębiorstwo zostało założone w listopadzie 2022 roku i zakończyło poprzedni rok z zyskiem netto w wysokości 5,38 mln hrywien.
Na początku tego roku przedsiębiorca wygrał przetarg na zakup 1000 dronów FPV dla potrzeb ukraińskich sił zbrojnych, przeprowadzony przez Radę Miejską w Netishynie.
Całkowita wartość podpisanych umów wyniosła 16,4 mln hrywien, z których, według śledztwa, właściciel firmy producenckiej ukradł niemal jedną trzecią.
W celu realizacji schematu wykonawcy zainstalowali na dronach sprzęt nawigacyjny niskiej jakości. Chodzi o kamery wideo i nadajniki wideo, które nie spełniały deklarowanych wymogów technicznych BPLA.
Tym samym podejrzany sztucznie zaniżył koszty produkcji dronów, a uzyskaną "różnicę" zawłaszczył.
"Nadmuchiwanie" na każdym dronie wynosiło od 4 do 7,5 tys. hrywien, w zależności od jego rodzaju.
Po przeprowadzeniu audytu i specjalnej ekspertyzy zgodności produktu z wymaganiami technicznymi organy ścigania uzyskały dodatkowe potwierdzenia przestępczej działalności przedsiębiorcy.
Na podstawie dowodów zarzucono mu popełnienie przestępstwa z artykułu 191 kk Ukrainy (przywłaszczenie mienia poprzez nadużycie urzędu służbowego, popełnione w porozumieniu grupy osób w warunkach stanu wojennego w bardzo wielkiej skali).
Czytaj także
- Funkcjonariusze Straży Granicznej zniszczyli rosyjską flagę w obwodzie czernihowskim (wideo)
- Okupanci masowo przerzucają sprzęt wojskowy w stronę rejonu Pokrowskiego
- Nocny atak na Ukrainę: ile bezzałogowców zestrzelono przez systemy obrony powietrznej
- Zaporożańska Elektrownia Atomowa na krawędzi blackoutów z powodu rosyjskiego ostrzału
- Wróg zajął wieś w Donbasie – DeepState
- Interaktywna mapa działań wojennych w Ukrainie na 16 listopada: sytuacja na froncie