Rosyjska awiacja jest podatna na ataki naszych dronów - ekspert.

Rosyjska awiacja jest podatna na ataki naszych dronów - ekspert
Rosyjska awiacja jest podatna na ataki naszych dronów - ekspert

Ukraińskie Siły Obronne mogą atakować rosyjskie lotniska wojskowe bez zezwolenia. Można zaatakować takie obiekty za pomocą dronów o dużym zasięgu. Taką informację podał obserwator wojskowy Denis Popowicz.

Jednak Ukraina potrzebuje funduszy na przeprowadzenie takich ataków. Informację tę również podał Popowicz na kanale telewizyjnym FREEDOM.

Opowiedział, gdzie dokładnie zostały zaatakowane obiekty wojskowe na terytorium Rosji.

Pojawiły się informacje o ataku na lotnisko „Olenia” i prawdopodobnie uszkodzeniu strategicznego bombowca Tu-22M3. Były również doniesienia o atakach na „Dyagilevo” w obwodzie riazańskim oraz „Engels”. Innymi słowy, rosyjska awiacja jest podatna na ataki w zasięgu naszych dronów

Popowicz zaznaczył, że do ataków na lotniska, na których stacjonują rosyjskie bombowce strategiczne, Ukrainie nie jest potrzebne zezwolenie, ale potrzebne są bardziej niszczycielskie środki.

Nie zwracamy się o pozwolenie do amerykańskich partnerów, czy powinniśmy uderzyć w „Dyagilevo”, „Olenia” czy „Engelsa”. Potrzebne są jedynie bardziej niszczycielskie środki, aby zadawać bardziej bolesne uderzenia w te samoloty, w te obiekty. Są to technologie rakietowe, które musimy rozwijać

Ale według Popowicza, do ataków na obiekty wojskowe na terytorium Rosji dalekosiężnymi rakietami potrzebne jest zezwolenie od Zachodu. Rosja rozmieszcza swoje lotniska w taki sposób, żeby znalazły się poza zasięgiem takich rakiet.

Jednak teraz istnieją informacje o tym, że Federacja Rosyjska ostrożnie odsuwa swoje lotniska spoza potencjalnego zasięgu rakiet, prawdopodobnie zakładając, że zezwolenie zostanie uzyskane. Dla samolotu przebyć 250 km lub 500 km, zanim doleci do strefy odpalenia skorygowanych bomb lotniczych - różnica wynosi pięć minut

Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua