Trump zasugerował wzmocnienie sankcji przeciwko Rosji, jeśli Putin nie zgodzi się na negocjacje.


Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump nazywa 'prawdopodobnym' wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji, jeśli Kreml odmówi negocjacji w sprawie pokoju na Ukrainie.
O tym powiedział na konferencji prasowej w Białym Domu, informuje Ukrinform.
W odpowiedzi na pytanie, czy wprowadzi dodatkowe sankcje przeciwko Rosji, jeśli Putin nie zasiądzie do negocjacji z nim w sprawie pokoju na Ukrainie, szef Białego Domu odpowiedział: 'Brzmi prawdopodobnie'.
Kiedy zapytano Trumpa, czy uważa, że wojnę należy zatrzymać, odpowiedział: 'Wojna nie powinna była się zacząć, a gdybyście mieli kompetentnego prezydenta - czego nie było - to wojny by nie było'.
Potwierdził swoje twierdzenie, że wybory w 2016 roku, w których przegrał z Bidenem, 'były sfałszowane'.
Prezydent USA również zauważył, że na razie nie wie, kiedy może spotkać się z Wołodymyrem Zełenskim. Podkreślił, że ukraiński przywódca dąży do pokoju, o czym powiedział mu 'bardzo zdecydowanie'. Jednak, według Trumpa, nie wiadomo, czy Putin tego chce, a 'do tańca potrzebne są dwie osoby'.
Co więcej, szef Białego Domu ponownie stwierdził, że 'jest wiele setek tysięcy ofiar' po obu stronach, dodając, że informacje medialne o ofiarach tej wojny są niedoszacowane. Powiedział, że rozważy dalsze dostawy broni dla Ukrainy po spotkaniu z Zełenskim i Putinem. Trump również wskazał na potrzebę zwiększenia pomocy Ukrainie ze strony Unii Europejskiej.
Czytaj także
- W Rosji płonie rafineria po ataku dronów: najważniejsze wiadomości nocy
- Trump chce przyspieszyć deportację migrantów, stosując ustawę z 1798 roku – CNN
- Wizyta Witkoffa w Rosji pokaże prawdziwą pozycję USA w kwestii wojny: analiza Timothy'ego Snyder'a